ZDROWIE

Czy jesteśmy skazani na bezruch w pracy?

Praca biurowa nieodłącznie związana jest z wielogodzinnym przebywaniem w pozycji siedzącej każdego dnia. Czy siedzenie to rzeczywiście „nowe palenie” i czy jesteśmy w stanie przeciwdziałać jego negatywnym skutkom występującym u pracowników? Poznaj metody na pokonanie bezruchu w biurze.

Agata Brama
„Siedzenie to nowe palenie”

Już w 2009 roku było wiadome, że siedzący tryb życia niszczy zdrowie. W jednym z większych badań z tej tematyki, przeprowadzonych w Australii (45 and Up Study), dowiedziono, że każda dodatkowa godzina siedzenia dziennie wiązała się z 9% wzrostem ryzyka zgonu, niezależnie od przyczyny. Oprócz zwiększonego ryzyka śmierci, długotrwałe siedzenie sprawia, że wzrastają szanse na rozwinięcie się chorób kardiologicznych, cukrzycy czy niektórych nowotworów. Brak ruchu to także spowolniony metabolizm, który przekłada się na nadmierną masę ciała – a tę posiada już 60% dorosłych Polaków.

Ergonomiczne stanowisko pracy

W kontekście konsekwencji długotrwałego siedzenia trzeba patrzeć szerzej niż wyłącznie poprzez pryzmat bólu pleców. Owszem, złe ustawienie stanowiska pracy będzie skutkowało bólem kręgosłupa w odcinku szyjnym czy lędźwiowym. Prawidłowe ustawienie monitora, biurka i ergonomiczne krzesło będą odciążały wymienione obszary pleców, ale nie odetną reszty organizmu od źródła problemu – czyli bezruchu.

Biurowa joga

Ergonomiczne stanowisko pracy to takie, które będzie promowało ruch względem biernego siedzenia. Zastanów się: które krzesło sprawi, że pracownik biurowy będzie się się więcej ruszać – „ergonomiczny” fotel, który podpiera ciało z każdej możliwej strony, czy drewniany taboret, który jest tak niewygodny, że wymaga ciągłego zmieniania pozycji ciała?