<iframe src="https://www.googletagmanager.com/ns.html?id=GTM-NQRKNFQH&gtm_auth=6ykA1exRiHyCmKeVKe0Q2g&gtm_preview=env-1&gtm_cookies_win=x" height="0" width="0" style="display:none;visibility:hidden"></iframe></noscript>

Jak przyroda przywraca nam naturalną równowagę?

Mówi się, że spędzanie czasu w otoczeniu przyrody pomaga nam „wrócić do równowagi”. Okazuje się, że oprócz subiektywnej poprawy nastroju, którą odczuwamy np. po spacerze w lesie, istnieje szereg badań potwierdzających, że las wpływa na nasz organizm w różnorodny sposób, regulując ciśnienie, poprawiając naszą odporność czy obniżając poziom stresu. Przeczytaj, w jaki sposób przebywanie w przyrodzie przywraca naturalną równowagę.

Kąpiele leśne – zanurz się w lesie wszystkimi zmysłami

W 2009 roku liczba mieszkańców miast na świecie przekroczyła liczbę mieszkańców wsi [1], a ONZ szacuje, że do 2030 roku mieszkańcy miast będą stanowić 60% populacji Ziemi [2]. Życie w czterech ścianach, przed ekranami smartfonów i komputerów, w bezruchu, jest dla nas – jako gatunku – sytuacją względnie nową. Od czasu pojawienia się homo sapiens (około dwustu tysięcy lat temu) byliśmy zależni od przyrody, podobnie jak inne gatunki. Początkowo żyjąc na afrykańskiej sawannie, później w europejskich puszczach, ewolucyjnie przystosowaliśmy się więc do przebywania w naturze. Tymczasem, od około dwustu lat nasz sposób życia zaczyna się zmieniać, a przepracowanie, stres, nieodpowiednia dieta i zaburzenia rytmu dobowego wpływają m.in. na pojawienie się chorób cywilizacyjnych.

Zależność między zdrowiem człowieka a deficytem przebywania w otoczeniu przyrody kompleksowo opisali w latach 80. XX wieku japońscy naukowcy pod kierownictwem profesora Yoshifumi Miyazaki’ego. Zauważyli oni m.in., że pod wpływem przebywania w lesie u badanych spada stężenie kortyzolu, czyli hormonu stresu. Kolejne badania, prowadzone m.in. przez dr. Qinga Li, doprowadziły do powstania nowej metody terapeutycznej, czyli shinrin-yoku (z japońskiego – kąpieli leśnej).

Shinrin-yoku polega na „zanurzeniu się” w lesie wszystkimi zmysłami i koncentracji na doświadczeniu „tu i teraz”. Praktyka zwykle odbywa się pod okiem przewodnika (choć można ją wykonywać również indywidualnie), a już po 15 minutach można zauważyć pozytywny wpływ kąpieli leśnej na organizm. Mimo że kąpiel leśna polega na uważnym przebywaniu w lesie, nie jest jednak typowym spacerem przyrodniczym służącym nauce rozpoznawania różnych gatunków ptaków i zwierząt. Nie jest również praktyką ezoteryczną, filozofią, psychoterapią ani sportem. To szczególny sposób przebywania w lesie, który – poprzez zaangażowanie wszystkich zmysłów (wzrok, słuch, węch, dotyk, smak) –pozwala nam zregenerować się, obniżyć poziom stresu, a nawet zadbać o zdrowie.

Od lat 90. powstało wiele nurtów kąpieli leśnych, a także metody terapii leśnej, które – oprócz uważnego spaceru w otoczeniu przyrody – wykorzystują również m.in. ćwiczenia oddechowe, elementy terapii poznawczo-behawioralnej czy techniki wyobrażeniowe.

W stronę naturalnej równowagi

Terapia leśna i inne metody ekoterapeutyczne, wspierające zdrowie psychiczne i fizyczne poprzez kontakt z przyrodą cieszą się coraz większym zainteresowaniem, zarówno ze strony uczestników, jak i badaczy, którzy w licznych publikacjach naukowych potwierdzają pozytywny wpływ lasu na ludzki organizm.

Jednym z najczęściej poruszanych aspektów w kontekście kąpieli leśnych i lasoterapii jest odporność. Okazuje się bowiem, że przebywanie w otoczeniu przyrody ma realny wpływ na poprawę naszego zdrowia. Już w 2006 roku wspomniany wcześniej dr Qing Li zrealizował badania [3], które wykazały, że po ekspozycji na leśne fitoncydy (czyli wytwarzane przez drzewa substancje bakteriobójcze), wzrasta w organizmie liczba komórek NK (natural killers). Inne badania [4] dr. Quinga Li wykazały, że spacer po lesie raz w tygodniu może usprawnić naszą odporność na kolejne siedem dni.

Przebywanie w otoczeniu przyrody pozytywnie wpływa również na zmniejszenie poziomu stresu. Okazało się, że u osób spacerujących po lesie zgodnie z metodą shinrin-yoku (w skupieniu, unikając rozmów z innymi, z wyłączonymi telefonami komórkowymi) poziom kortyzolu w ślinie obniżał się już po 15 minutach [4]. W tym samym badaniu, druga grupa uczestników miała za zadanie spacerować w mieście – spacer w przestrzeni miejskiej nie był jednak skuteczny w redukcji stresu. Warto zauważyć jednak, że wpływ lasu na ludzki organizm związany jest z normalizacją poziomu hormonów lub ciśnienia. Osoby, które naturalnie mają niskie ciśnienie nie są narażone na omdlenia, ponieważ podczas przebywania w przyrodzie organizm także reguluje własne reakcje.

Co ciekawe, już sam widok na zieleń może wpływać na nas terapeutycznie. Słynne już badanie z lat 80. XX wieku przeprowadzone przez dr. Rogera S. Urlicha wykazało, że pacjenci po usunięciu pęcherzyka żółciowego, którzy podczas rekonwalescencji patrzyli z okna na tereny zielone, szybciej dochodzili do siebie i wymagali mniejszej ilości leków przeciwbólowych niż osoby, które z okien sali szpitalnej widziały inny budynek [5].

Czy przyrodę można „przedawkować”?

Okazuje się, że tak – ale tylko w warunkach laboratoryjnych. Badania prowadzone pod kierownictwem Yuku Tsunetsugu [6] wykazały, że zapach cedru, początkowo określany przez uczestników jako „lekki i komfortowy” i wywołujący efekt odprężenia, w stężeniu pięćdziesięciokrotnie wyższym niż naturalny powoduje wzrost tętna i podnosi poziom stresu.

Inne badania zespołu Yuku Tsunetsugu dotyczyły zmysłu wzroku. Badani odprężali się w pomieszczeniach, w których znajdowało się około 30% elementów drewnianych (podobnie jak w środowisku naturalnym – w lesie dostrzegamy zarówno elementy drewniane, jak i zielone czy błękitne). W momencie, gdy drewno zaczynało w pomieszczeniu dominować, wzrastało tętno uczestników [7].

Jak wracać do natury?

Istnieje hipoteza biofilii, opisana przez biologa Edwarda O. Wilsona, która sugeruje, że ludzie mają wrodzoną skłonność do poszukiwania połączenia z naturą i innymi formami życia. Biofilia oznacza dosłownie „miłość do życia” i jest zakorzeniona w naszej ewolucyjnej przeszłości, gdzie bliski kontakt z naturą był niezbędny do przetrwania. Co ważne, biofilia nie odnosi się tylko do estetycznej czy rekreacyjnej wartości natury, ale obejmuje również głębokie, emocjonalne i duchowe powiązania z nią. To uczucie może objawiać się na różne sposoby, od podziwiania krajobrazów, przez satysfakcję z ogrodnictwa, po fascynację zwierzętami. Do hipotezy biofilii odwołują się różne formy ekoterapii, które umożliwiają nam kontakt z przyrodą, ale coraz częściej czerpie z niej również także architektura.

Nie każdy jednak czuje błogość i odprężenie po wejściu do lasu. Biofobia to z kolei termin opisujący irracjonalny strach przed naturą, jej elementami oraz organizmami żywymi. W przeciwieństwie do biofilii, która oznacza miłość do życia i natury, biofobia wiąże się z negatywnymi emocjami, które mogą być silne i paraliżujące. Strach ten może obejmować szeroką gamę elementów przyrodniczych, takich jak owady, zwierzęta, rośliny, a nawet pewne krajobrazy. Przyczyny biofobii często związane są m.in. czynnikami kulturowymi, traumatycznymi doświadczeniami czy brakiem kontakty z przyrodą w codzienności.

Ważne, by podejmując decyzję o świadomym czerpaniu korzyści z przebywania w przyrodzie, zaplanować aktywności w zgodzie ze sobą. Duży strach przed kleszczami lub dzikimi zwierzętami w lesie może skutecznie odebrać nam przyjemność z kąpieli leśnej, a wręcz podnieść poziom stresu. Z drugiej strony, istnieje szereg sposobów na to, by odkrywać naturalne otoczenie w sposób kojący i odprężający – możesz na przykład wyjść na spacer zorganizowany przez przewodników zrzeszonych w Polskim Towarzystwie Kąpieli Leśnych [8]. Na specjalnie przygotowanej mapie znajdziesz przewodników pracujących w Twojej okolicy.

„Powrót do natury” to nie tylko spacery w lesie, ale również odkrywanie pobliskich parków, relaks w otoczeniu przyrody (np. nad rzeką lub jeziorem), a nawet hodowla roślin doniczkowych czy kontakt ze zwierzętami. Czerpiąc korzyści zdrowotne warto jednak pamiętać, by wymiana między nami a przyrodą odbywała się dwustronnie. Zastanówmy się zatem, co my jako ludzie możemy „dać” przyrodzie, by jej się odwdzięczyć. 

Przypisy:

[1]https://press.un.org/en/2010/100325_desa.doc.htm 

[2] https://www.unic.un.org.pl/aktualnosci/swiat-i-cele-zrownowazonego-rozwoju/2886

[3] https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/08923970600809439 

[4] https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/039463200802100113 

[5] https://www.researchgate.net/publication/17043718_View_Through_a_Window_May_Influence_Recovery_from_Surgery 

[6] Y. Tsunetsugu i in., The relaxing effect of the smell of wood, „Wood industry” 2005, 60(11), s. 598-602.

[7] https://jwoodscience.springeropen.com/articles/10.1007/s10086-006-0812-5 

[8] https://kapielelesne.pl/ 

Źródła:

  • K. Simonienko, “Lasoterapia”
  • K. Simonienko, “Nerwy w las”
  • E. O. Wilson: Biophilia, The Diversity Of Life,