PSYCHOLOGIA

Jak przetrwać święta z rodziną?

Co roku po Świętach zapełniają się gabinety psychoterapeutów. Zamiast wyczekiwanej bliskości i miłych rozmów przy wigilijnym stole, w wielu domach dochodzi do kłótni i wzajemnych żalów. Dlaczego tak się dzieje? Co możemy zrobić, aby w tegoroczne Święta nie spełnił się czarny scenariusz? Poznaj 9 wskazówek.

Anna Daria Nowicka

Pośpiech zwiększa stres i agresję!

Niemal każdy, kto się spieszy lub działa pod presją staje się bardziej wybuchowy. Łatwiej mu wpaść w wir negatywnych emocji. Jeśli masz mało czasu, a ktoś zajedzie Ci drogę lub wyjątkowo długo wyjmuje towary przy kasie, możesz poczuć się bardziej zirytowany niż w normalny dzień. Gdy coś Cię zestresuje, jest większe prawdopodobieństwo, że staniesz się niemiły wobec współpracowników, sprzedawcy czy znajomego. Nic więc dziwnego, że szczególnie w okresie świątecznym widać tak wiele kłótni w sklepach, na ulicach i w rodzinach. Nawet z błahych powodów! Zamiast wciąż gonić i „odhaczać” kolejne zadania, zwolnij. Zadbaj o relaks i odrobinę przyjemności dla siebie i bliskich, a przełoży się to na lepszą atmosferę i mniej spięć w Boże Narodzenie.

Odpocznij!

Przed Świętami mamy zwykle kumulację zadań w pracy. Wiele osób bierze urlopy, pojawia się więc dodatkowa presja, aby domknąć jak najwięcej tematów. Zwłaszcza, jeśli od tego zależy nasza premia miesięczna lub roczna. Jeśli dodasz sobie jeszcze zbyt dużo zadań związanych z przygotowaniem Świąt, to zamiast cieszyć się ze spotkania z bliskimi, będziesz zbyt zmęczony/a i zirytowany/a. Staniesz się mniej odporny/a psychicznie. Łatwiej pozwolisz wyprowadzić się z równowagi nawet drobiazgami.

Uczynisz więcej dobrego dla siebie i rodziny, jeśli zadbasz o odpowiednią ilość snu i relaksu niż jeśli kosztem własnego zdrowia i nerwów, przygotujesz aż 12 potraw czy lepiej posprzątasz i udekorujesz dom…

Nie przyjmuj zaproszeń do złości

Niestety niemal w każdej rodzinie są ludzie, którzy czerpią przyjemność z dogryzania innym. Prowokują, zaczepiają, próbują wciągnąć w słowne potyczki. Wysyłają w ten sposób „zaproszenie do złości”. Im większą przykrość komuś sprawią, tym dla nich większy ubaw.

Jeśli nie masz możliwości uniknięcia towarzystwa tych toksycznych osób, to przynajmniej nie daj wciągnąć się w te gierki. Nie zapominaj, że oni są w tym mistrzami, mają dziesiątki lat doświadczenia w dokuczaniu. Nie licz na to, że ich naprawisz. Człowiek musi sam chcieć się zmienić. Dotyczy to zarówno nałogów czy złych nawyków, jak i przestania krzywdzenia bliźnich.

Najlepszą metodą jest ignorowanie zaczepek i poświęcanie uwagi tym gościom, którzy zachowują się sympatycznie. Wiem, jak trudno powstrzymać się przed odbiciem piłeczki. Pamiętaj jednak, że stracisz tylko energię i dobry nastrój.

Uważaj, co mówisz

Nie da się „wykrzyczanych cofnąć słów”. Trudno jest wybaczyć, a jeszcze trudniej przeprosić. Dlatego zanim coś powiesz lub napiszesz sms w złości, zastanów się, jakie to może mieć konsekwencje dla relacji. Tą radę powinni wziąć sobie do serca szczególnie cholerycy, gdyż to oni mają największą skłonność do mówienia, zanim pomyślą.

Nie porównuj się z innymi

Jednym z głównych powodów stresu i negatywnych emocji podczas rodzinnych spotkań jest to, że porównujemy się z innymi. Nie przyrównuj do innych swoich zarobków, samochodu, wyglądu czy życia. Od razu zainterweniuj, gdy ktoś z rodziny stosuje wobec Twojego dziecka komunikaty typu: „Jakie masz oceny w szkole? Bo mój drugi wnuczek czy córka sąsiadów, dostaje same piątki/chodzi na lekcje tenisa/umiała czytać już w wieku x lat”.

Weź na stronę tą osobę i wyjaśnij, dlaczego takie słowa są szkodliwe. Poproś, aby nie karmić dzieci takimi porównaniami. O tym, dlaczego jest to tak bardzo destrukcyjne, przeczytasz w moim artykule Dlaczego toksyczne porównania z innymi obniżają Twoją satysfakcję z życia.

Zaplanuj zadania

Co roku widzimy ludzi gorączkowo biegających po sklepach tuż przed Gwiazdką. O ile pieczywa, ryb, mięsa czy owoców faktycznie nie można kupić z dużym wyprzedzeniem, to o prezenty, ozdoby czy świąteczny obrus możemy zadbać znacznie wcześniej. Oszczędzimy sobie stresu i stania w długich kolejkach.

Przygotuj listę rzeczy, jakich potrzebujesz na Święta z minimum 3-tygodniowym wyprzedzeniem. Powieś ją w widocznym miejscu np. na lodówce i dopisuj, gdy tylko przypomni Ci się kolejne zadanie. Następnie pogrupuj (lub zaznacz kolorami) to, co możesz przygotować wcześniej. Przykładowo: upewnij się, że ubrania, jakie planujesz założyć, nie wymagają uprania lub że ubiegłoroczny strój Mikołaja, obrusy czy stroiki nadają się jeszcze do użytku - zamiast dopiero rano w Wigilię desperacko biegać po sklepach w poszukiwaniu zamienników.

Sporządź dokładną listę wszystkich produktów żywnościowych, których będziesz potrzebować. Najlepiej, jeśli po spisaniu jej „z głowy” przejrzysz przepisy, z jakich zamierzasz korzystać i upewnisz się, że o niczym nie zapomniałeś/łaś. Dzięki temu unikniesz sytuacji, gdy w trakcie pieczenia ciasta okaże się, że brakuje przyprawy do piernika.

Miej realistyczne oczekiwania

Pamiętaj, że reklamy i filmy wykorzystujące motyw Bożego Narodzenia pokazują świat, jaki w rzeczywistości nie istnieje! Wszyscy są mili i uśmiechnięci. Nawet jeśli na początku pojawiły się konflikty lub problemy to zakończenie jest zawsze szczęśliwe. Ludzie wybaczają sobie. Naprawiają błędy i relacje. Wspierają się i wspólnie radzą z trudnościami. Na końcu mamy obrazek idealnej i radosnej rodziny przy suto zastawionym stole w przepięknym domu.

Niestety w prawdziwym życiu zwykle tak to nie wygląda. Im bardziej lukrowany obrazek sobie stworzysz, tym bardziej będziesz rozczarowany/a, gdy rzeczywistość będzie od niego odstawać. Zbyt wielkie oczekiwania wobec siebie i innych spowodują frustrację. Przykładowo: jeśli ktoś z rodziny zawsze jest uszczypliwy, to nie licz, że akurat przed tymi Świętami przeszedł głęboką przemianę wewnętrzną, zrozumiał, jak bardzo dotąd ranił innych i teraz będzie już miły. Jeśli zaś Ty sam/a miałeś/łaś trudny okres w pracy przed Świętami i jeszcze dodatkowo przygniótł Cię natłok obowiązków domowych, to trudniej Ci będzie być tak radosnym i cierpliwym wobec innych, jak chciałbyś/chciałabyś. Dokładniej wyjaśniłam ten mechanizm w artykule Oczekiwania a rzeczywistość – jak nie wpaść w pułapkę swoich wyobrażeń.

Okaż wyrozumiałość sobie i innym

Mimo starań, zawsze coś może pójść nie tak. Ty lub inna osoba nie opanujecie chęci „odgryzienia się” w rozmowie. Poruszycie temat, o którym wiecie, że rozpęta burzę. Ktoś zapomni zabrać ze sobą obiecanego ciasta. Zamiast irytować się, spróbuj w tej sytuacji skoncentrować się na tym, że Ty lub ta osoba nie miała złych intencji. Nikt nie jest perfekcyjny.

Zastanów się, co jest naprawdę ważne!

Niestety zbyt często w Święta tak bardzo pochłaniają nas zadania i chęć przygotowania perfekcyjnych potraw, że zapominamy, iż Święta nie mają przecież służyć temu, aby najeść się i podziwiać piękne dekoracje oraz błyszczący czystością dom. To powinno być spotkanie bliskich sobie ludzi i wspólne spędzenie razem czasu!

Pogódź się z tym, że nie udało Ci się wykonać wszystkich zadań. W natłoku pracy zawodowej i codziennych obowiązków trudno jest zadbać o każdy szczegół. Zamiast irytować się, że nie ma 12 potraw na stole, ciesz się chwilą!

Życzę wszystkim radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w serdecznej i wspierającej atmosferze :)